Ewa Oleasz-Rzepkowska
prezes zarządu
Zawsze interesowała mnie historia, zarówno oglądana z perspektywy
wielkich wydarzeń, jak i dotycząca życia zwykłych ludzi. Jestem
nauczycielką historii. W pracy starałam się przekazać moim uczniom nie
tylko rzetelną wiedzę, ale pragnęłam również nauczyć ich krytycznego
spojrzenia na przyczyny i skutki wydarzeń. Historia to przecież nasze
działania umiejscowione w czasie i przestrzeni.
Dlaczego Kresy? Pomijam
rodzinne pochodzenie, bo nie ono jest tu ważne, ale patrząc na historię
naszego państwa z pominięciem tego obszaru, nie da się odtworzyć i
zrozumieć polskiej duszy i mentalności. My jesteśmy po części stamtąd; z
tych równin kresowych, z tego zapomnianego zaśpiewu w mowie a także z
tego specyficznego myślenia i patrzenia na świat. Tak to widzę. O
ziemiach, które kiedyś tworzyły I Rzeczpospolitą, jej wielokulturowość i
świetność możemy zwykle mówić wyłącznie przy tablicy i mapie
historycznej. A przecież jeżeli czegoś nie dotknie się samemu, nie
zobaczy ma własne oczy - wiedza będzie niepełna. Dlatego trzeba tam być,
jeździć, poznawać na nowo. Nie zapominając o szacunku do obecnych
gospodarzy, którzy też są spadkobiercami tej wspaniałej spuścizny. Ona
nas łączy i pozwala na nowo układać dobrosąsiedzkie stosunki i szukać
odpowiedzi na trudne pytania.
Nauczyciele są nośnikami wiedzy, to od nich w dużej mierze zależy,
jaki obraz danego wydarzenia będziemy mieli. Dlatego trzeba na nowo,
razem z naszymi sąsiadami, odkrywać zapomniane wątki wspólnej historii,
uczyć innego spojrzenia na przeszłość. Do tej pory zrealizowałam cztery
projekty. Były to konferencje naukowo-metodyczne odbywające się raz w
Polsce, raz na Ukrainie. Spotkania uczestników, wymiana doświadczeń,
poglądów, poznanie najnowszych ustaleń historiografii to bezcenne
doświadczenia dla wszystkich - stąd moja obecność w Fundacji Polonia
Ruthenia.
Pokaż więcej...
Robert Czyżewski
Od kilkunastu lat jestem nauczycielem historii w Społecznym Liceum
Ogólnokształcącym nr 4, oraz gimnazjum działającym przy tym liceum. Od
ponad dziesięciu lat współprowadzę program objazdów historycznych i
wymian ze szkołą nr 36 z Żytomierza. Ten projekt, a także częściowo
ukraińskie korzenie powodują, że mój kontakt z Kresami ma charakter
stały i osobisty.
Moje zainteresowania
historyczne dotyczą powstania Styczniowego na Ukrainie. Jestem
inicjatorem i współautorem eksponowanej w wielu miastach na Ukrainie
wystawy: "Wolni z wolnymi. 1863 a Ukraina.", oraz wystawy "Polskie drogi
do wolności". Od 2013 roku współtworzę program telewizyjny "Kurier
Kresowy" w którym prowadzę felieton historyczno - krajoznawczy.
Uważam
się za spadkobiercę (mam nadzieję, że nie wyłącznego) „Idei
Jagiellońskiej". W Kresach kocham nie to, że były polskie, ale to, że
stanowiły miejsce kontaktu z kulturami narodów kresowych. W takim
poglądzie absolutnie unikam jednak kosmopolityzmu. Czuję się patriotą i
jestem dumny z polskiego patriotyzmu w jego romantyczno-insurekcyjnym
wydaniu.
Pokaż więcej...
Dominik Szczęsny-Kostanecki
członek zarządu
Historia interesowała mnie od dziecka... Do pewnego momentu
konkurowały z nią inne dziedziny wiedzy, ale już w liceum wiedziałem,
że swoją przyszłość pragnę związać właśnie z nią.
Po ukończeniu studiów
historycznych związałem się z fundacją Polonia-Ruthenia. Powody mógłbym
wymienić rozmaite: sentyment do Kresów, pokrewieństwo ideowe, jak też
możliwość uczestniczenia w ważnych przedsięwzięciach o charakterze
naukowym i kulturalnym. Niepoślednią rolę w moim akcesie odegrał fakt,
iż z przewodniczącym rady fundacji, który zaprosił mnie do współpracy,
przyjaźniłem się już wtedy od dawna.
Od tamtej pory brałem udział w szeregu inicjatyw podejmowanych przez
Polonię-Ruthenię. Za swoje najważniejsze osiągnięcie uważam organizację
konferencji napoleońskiej „Za złotym orłem” w 2012 roku w Wilnie. Udało
mi się wówczas pozyskać do współpracy czołowych napoleonistów z Polski i
Litwy, a także – z pomocą moich nieocenionych przyjaciół – zaprosić do
udziału młodzież z Białorusi.
W styczniu 2013 w porozumieniu z Oficyną Wydawniczą Volumen
nadzorowałem prace nad 24-planszową wystawą poświęconą 150. rocznicy
powstania styczniowego. Do tej pory ekspozycja była prezentowana w
Warszawie (w tym w siedzibie NIK), Sosnowcu i Siedlcach.
Od czerwca 2012 roku zasiadam w zarządzie fundacji.
Na codzień zajmuję się publicystyką historyczną. Jednocześnie pracuję
nad doktoratem, którego tematem jest recepcja szarży pod Somosierrą w
Polsce.
Epoka napoleońska stanowi mój ulubiony okres historyczny. Czasami
daję jej jednak odpocząć od swojej osoby. Wówczas lubię sięgnąć po
którąś z powieści Tomasza Manna albo otoczyć się muzyką klasyczną.
Względem tej ostatniej, szczególnie cenię Bacha za doprowadzenie
polifonii na szczyty doskonałości (Sztuka Fugi!) oraz Beethovena za
olbrzymi ładunek emocji.
Pokaż więcej...